Z Francji do Peru
Dzień rozpoczęliśmy od pobudki na lotnisku, a obudziły nas… dmuchawy, przy których się położyliśmy, co nie było najlepszym pomysłem😄
Potem szybkie francuskie śniadanie i wylot do Peru. Długa, bo aż 12 godzinna podróż była okazją do podszlifowania języka, ponieważ zapoznaliśmy się z hiszpańskojęzycznymi pasażerami. Oprócz tego nie zabrakło czasu na prywatną rozmowę z tym, dla którego jedziemy na misje – Panem Jezusem 😇🙏🏻✝️
Dotarliśmy do Limy około 17:00 czasu lokalnego i poznaliśmy uroki tego miasta. Nocowaliśmy niemal w samym centrum, a następny dzień rozpoczęliśmy od najważniejszego punktu – Mszy Świętej ✝️