Dzień XXIII – Lima
Dzień rozpoczęliśmy poranną pobudką przed godziną 5, tak aby zdążyć na lot do Limy. Po przybyciu na lotnisko i lekkim opóźnieniu wylotu, dotarliśmy bezpiecznie do stolicy Peru. Po zakwaterowaniu udało się nam zwiedzić kilka zabytków stolicy.
Zwiedzanie rozpoczęliśmy na głównym placu, gdzie stoi m.in. pałac prezydencki oraz siedziba biskupów. Oględziny kultury peruwiańskiej zaczęliśmy od przylegającej do domu biskupów katedry. W środku boczne ołtarze, przyzdobione głównie drewnem i złotem, oddają hołd Chrystusowi, Matce Bożej i wielu innym świętym. Była możliwość wejścia również do podziemi oraz sali wystaw poświęconej biskupom Limy.
Następnie odwiedziliśmy sanktuarium św. Róży, która powitała nas osobami wypisującymi intencje na karteczkach i wrzucającymi je do studni. Dodatkowo na środku kwitły piękne róże.
Następnie udaliśmy się do domu świętego Marcina de Porrèsa. Był człowiekiem skromnym, pokornym i zarażał pogodą miłości braterskiej. Jego działalność na rzecz ubogich i potrzebujących sprawiła, że był szanowany i podziwiany przez ludzi wszystkich klas i zawodów. Członkowie jego wspólnoty nazywali Marcina „ojcem dobroczynności”. W ciągu życia doświadczał ekstaz i różnych nadprzyrodzonych darów, np. uzdrawiania czy rozmnażania pożywienia. Po śmierci odnotowano liczne cuda przy jego grobie, a jego ciało, ekshumowane po 25 latach, okazało się nietknięte i wydawało piękny zapach.
Następnie udaliśmy się do głównego miejsca kultu obrazu „Czarnego Chrystusa”, zwanego też „Panem Cudów”. Wizerunek Ukrzyżowanego namalował w 1651 roku czarnoskóry niewolnik na ścianie swego ubogiego domu w dzielnicy Pachamilla na peryferiach stolicy Peru. Z racji hojności cudów, co roku październik jest miesiącem szczególnego kultu obrazu, m.in. przez kilkudniowe procesje w Limie. Tradycja ta rozpoczęła się, odkąd w październiku 1687 roku dom i obraz ocalały z trzęsienia ziemi.
Dzień zakończyliśmy widokiem zachodu słońca nad oceanem spokojnym oraz wspólną modlitwą kończącą dzień.
Chwała Panu za ten dzień.